spojrzała tylko przez ramię z tajemniczym uśmiechem i odparła:

  • Alojzy

spojrzała tylko przez ramię z tajemniczym uśmiechem i odparła:

05 February 2023 by Alojzy

– Nie chciałbyś wiedzieć. Uważaj, Bentz, każdy, kogo zdenerwowałeś albo wysłałeś za kratki, może rzucić na ciebie zaklęcie. – Nie wierzę w takie bzdury. – Na razie. Poczekaj, zmienisz zdanie, kiedy dostaniesz wysypki albo oczy ci nabiegną krwią, albo... Sama nie wiem... Staniesz się impotentem, i to do tego stopnia, że ulubiona część ciała po prostu ci odpadnie – przekomarzała się z nim, unosząc brew. To wystarczyło. – Sama się o to prosisz – ostrzegł, podchodząc bliżej. – Owszem, ale czy mi to dasz? Objął ją wtedy gwałtownie, porwał na ręce, aż ziarenka papuziej karmy rozsypały się po podłodze. Chia skrzeczała, Hairy S szczekał na całe gardło, gdy Bentz niósł żonę do sypialni. O1ivia śmiała się głośno i piszczała. Jej sandałki upadły na schody. Gdy doszedł do sypialni, zamknął drzwi jednym kopnięciem i rzucił się na łóżko z Olivią w ramionach. A potem udowodnił jej, że wszystkie części jego ciała są jak najbardziej na miejscu i działają jak należy. Boże, jak bardzo ją kocha, pomyślał, gdy z ołowianego nieba spadły pierwsze krople deszczu. Szedł zatłoczonym chodnikiem w stronę placu Jacksona. Jednak obecnie ich związek przechodził kryzys; brakowało w nim dawnej żywiołowości, beztroski i flirtu. Namiętność trwała, ale znikła spontaniczność i beztroska, które sprawiały obojgu taką przyjemność. A niby czyja to wina, detektywie Bentz? Rozbolała go noga, gdy mijał otwarte drzwi restauracji. Nawet nie słyszał dźwięków jazzu, nie czuł pikantnych zapachów cajuńskich dań, które unosiły się nad ulicą. Zastanawiał się, czy nie powiedzieć O1ivii o tej całej sprawie z Jennifer, ale nigdy nie lubił gadać; nie był typem, który dzieli się swoimi nadziejami i obawami. A teraz wszystko się zmieniło. Minął grupę artystów prezentujących swoje dzieła na zewnątrz otaczającego plac ogrodzenia z kutego żelaza. Saksofonista pastwił się nad znanym motywem; otwarty futerał czekał na drobne od przechodniów. Nieco dalej tarocista czytał z karty, a dwudziestoparoletnia turystka chciwie chłonęła każde jego słowo. Kolejny dzień w Dzielnicy Francuskiej. Lało coraz mocniej. Bentz przeszedł przez jezdnię obok smętnej dorożki i wszedł do sklepiku. O1ivia właśnie nabijała należność na kasę: kilka koszulek, pudełeczko piasku, kamieni, miniaturowe grabki – zestaw do relaksu – miniaturowa główka aligatora i dwie staroświeckie lalki. Patrząc na makabryczny towar, Bentz doszedł do wniosku, że najwyższy czas, by żona zajęła się swoim gabinetem psychoterapeutycznym. Pora zostawić ten sklep z paskudztwami i pogadać z ludźmi, którzy mają prawdziwe problemy. – Cześć. – Zauważyła go, gdy ustępował drogi obciążonej pakunkami klientce, która szybkim krokiem szła do drzwi. – Cześć. O1ivia uśmiechnęła się i, jak zawsze na jej widok, serce stanęło mu w piersi. – Co tu robisz? – Szukam dziewczyny na kolację. – Moi? – zapytała zalotnie, wskazując palcem siebie. Zmarszczył brwi i zmierzył ją badawczym wzrokiem od stóp do głów. – Tuk, mydlę, że się nadajesz. Nieźle, Henlz. – Roześmiała się. – Ty też się nadajesz. A żebyś wiedziała. – Samce tego gatunku słyną ze skromności – mruknęła do Mandy, zamykając kasę. Wyszła zza lady, podeszła do męża, cmoknęła go w policzek. – O co chodzi, tak naprawdę? – Pytałaś, co się dzieje. Uznałem, że czas, żebyś się dowiedziała. Spoważniała. – Powinnam się martwić? Zawahał się. Najchętniej powiedziałby, że nie, ale teraz postanowił grać w otwarte karty. – Właściwie nie. W każdym razie jeszcze nie teraz i nie nami. Ale dzieje się coś bardzo

Posted in: Bez kategorii Tagged: kuchenne rewolucje wrocław, bulterier wikipedia, najmodniejsze paznokcie,

Najczęściej czytane:

- Och! Przepraszam - wykrztusiła.

Emma bez słowa podała jej chusteczkę. - Dziękuję. On jest niemożliwy. Nie powinnam była się z nim spotykać. - To już koniec? ... [Read more...]

Obok niej stał lord Belton.

- Tak - odparł krótko kuzyn. - Proszę, zostańmy - wykrztusiła Alexandra i zabrała rękę z jego przedramienia. Miała nadzieję, że nie zrobiła mu siniaka. - To wieczór panny Delacroix. ... [Read more...]

Spojrzał na nią z powagą.

- Nie chciałem pani zranić. - Proszę się nie wysilać. - Dobry Boże, jeszcze nigdy nie tańczyła z tak doskonałym tancerzem. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 pizzeria.sosnowiec.pl

WordPress Theme by ThemeTaste