powiedział?
- Bo cię tu nie było - odrzekła Imogen. - Chcesz się czegoś dowiedzieć, czy wolisz się wydzierać? - Daj spokój, kochanie - mitygowała ją Zuzanna. - Wszystkie jesteśmy zmęczone i rozdrażnione. - John też jest w szpitalu - oznajmiła Imogen. Flic jeszcze bardziej zbladła. - Co się stało? - Mick mówił, że wrócił wczoraj po południu po jakieś graty... 301 pewnie wtedy, kiedy wyjechałyśmy po Chloe. Zobaczył samochód Johna, więc poszedł zobaczyć, dlaczego on jeszcze pracuje. - Imogen zmarszczyła brwi, widząc, że twarz Flic zrobiła się wręcz kredowobiała. - Podobno usłyszał jakieś dziwne odgłosy ze schronu, łomotanie, krzyki. - Więc jednak się zatrzasnął! - dodała Chloe. - Biedak! - westchnęła Zuzanna. - Mów dalej - rzuciła Flic. - No i tyle - odrzekła Imogen. - Mick go stamtąd wydostał i zawiózł do Royal Free. - Znowu serce? - spytała Flic. Imogen pokręciła głową. - Mick mówił, że z sercem wszystko w porządku, ale John strasznie przemarzł, podobno to hipotermia, i w ogóle był w fatalnym stanie, więc go zatrzymali. - Ale już jest dobrze? Albo będzie? Imogen przyjrzała się jej ciekawie. - Mamy nadzieję. John powiedział Mickowi, że wysiadło światło, a on się boi ciemności, więc musiał przeżyć tam prawdziwe piekło. - Szkoła! - wykrzyknęła nagle i bez sensu Zuzanna. - Nie idę - oświadczyła szybko Imogen. - Ja także nie - dodała Chloe. - Wcale wam tego nie proponuję, ale czy nie powinnyśmy zatelefonować? - A mogłabyś? - poprosiła Flic. - Numer jest w niebieskiej książce przy telefonie - dodała Chloe. - Zaraz zadzwonię - obiecała Zuzanna, tłumiąc ziewnięcie. - A potem wszystkie sobie odpoczniemy. - Jesteś pewna, że z Groosi wszystko w porządku? - spytała Chloe. - Absolutnie. - Odpukaj! - poleciła Imogen. - Myślę, że teraz będziesz musiała złożyć porządne zeznanie na policji - powiedziała Flic do Imogen już na górze. - Nie. Nie ma mowy. - Musimy kuć żelazo, póki gorące, bo inaczej wrócimy do punktu wyjścia. - Nie będę z nimi gadać... uprzedzałam cię. - Znów miała w oczach ten dziki wyraz. - Sama obiecywałaś, że mogę odmówić, pamiętasz? 302 - I miałam rację, ale on wciąż się tu kręci, nie? I wciąż jest wolny jak ptak! - Nie będę zeznawać. - Imogen była nieprzejednana. - Nie zmusisz mnie. Flic milczała, pogrążona w myślach. - Czemu tak się wkurzyłaś tam na dole? - Imogen wykorzystała chwilę