obydwiema rękami chwyciła go za zranione ramię. Palce Aleca wpiły się jej boleśnie w

  • Alojzy

obydwiema rękami chwyciła go za zranione ramię. Palce Aleca wpiły się jej boleśnie w

05 February 2023 by Alojzy

łokieć. „Wydał głuchy jęk bólu, gdy pociągnęła go z całej siły w górę. - Nie poddawaj się! - Czuła, że bliska jest osunięcia się w dół, lecz wolałaby raczej runąć tam razem z nim, niż go puścić. - Co się stało? - Jęknął głucho, widząc na jej twarzy grymas bólu. - To nic! To tylko... twój sygnet wrzyna mi się w palec. - Wciąż go nosisz? - Pot spływał mu po twarzy. - No pewnie! Nigdy go nie zdejmę! - Zacisnęła desperacko zęby i ciągnęła go z siłą, którą brała nie wiadomo skąd. Alec zdołał mocniej wesprzeć stopę o skałę. - Jeszcze, jeszcze... Każdy mięsień w jej ciele był napięty do granic możliwości. Alec zdobył się na jeszcze jeden wysiłek. - Już... już... za chwilę będzie po wszystkim... Centymetr po centymetrze, dzięki Becky, walczącej o jego życie, zdołał wreszcie dosięgnąć kolanem skraju skały. Przywarł do niej kurczowo. Wspiął się wyżej i wreszcie padł prosto na Becky. Obydwoje legli na ziemi, dysząc z wyczerpania. Żywi i cali. - Nic ci się nie stało? - spytał. - Nie, a tobie? Zaprzeczył, wspierając się na łokciach. - Ocaliłaś mi życie. Beeky, leżąc na plecach, zdołała tylko westchnąć. - Teraz wyrównaliśmy rachunki. Przynajmniej ja tak uważam. Alec pocałował ją, najmocniej jak mógł. Becky z zapałem oddała mu pocałunek. - Och, Boże - odetchnął, wspierając czoło o jej policzek - a już myślałem, że cię utracę. Drżącą ręką pogładził jej włosy. - Czy na pewno wszystko w porządku? - Na pewno. I przybyłeś na czas, żeby mnie ratować. Wiedziałam, że tak właśnie będzie. - Wszystko to stało się z mojej winy. Gdybym się wtedy nie wygadał przed Evą... - Dosyć już, dosyć. - Becky położyła mu palec na ustach. - To już za nami. Michaił nie żyje. Ty byłeś wspaniały. A we mnie też jest sporo siły, jak może zauważyłeś. - Tak. To jedna z twoich najwspanialszych zalet. Trwali we wzajemnym uścisku przez długą chwilę. - Co z Fortem i Rushem? - Wyliżą się. - Dzięki Bogu. Obydwaj dzielnie mnie bronili, ale nie mieli szans. - Wiem. - Alec przymknął oczy i pocałował ją w policzek. - Becky. - Co, kochany? - Kocham cię - wyszeptał ledwo dosłyszalnie. Teraz wypowiadał te słowa bez żadnego trudu. - Nie przypuszczałem nigdy, że mógłbym kochać kogoś tak mocno. - W jego głosie zabrzmiało coś takiego, czego nigdy przedtem nie słyszała, jakiś nowy, zdecydowany ton. - Nigdy już nie spuszczę cię z oka. Mam nadzieję, że nie weźmiesz mi tego za złe. - To wspaniała perspektywa. - Ostrożnie starła mu smugę brudu z twarzy. - Widzę, mój drogi, że masz wielką ochotę coś mi powiedzieć. - Widzisz, ja... ja po prostu stałem się kimś innym. Odmieniłaś mnie. - A ty byłeś zawsze po mojej stronie. Lojalny, rycerski i dzielny. Zdobyłeś mnie na zawsze. Masz prawdziwy talent do ratowania. - Cieszę się, że tak myślisz. Ale obydwoje wiemy, że ty też mnie uratowałaś. I to nie tylko teraz, na tym przeklętym urwisku. Przerwało im donośne rżenie. Obydwoje wybuchnęli śmiechem, gdy wielki koński pysk wyłonił się niespodziewanie zza ramienia Aleca. Wierzchowiec donośnie parsknął. - Czy myślisz, że on chce nam coś powiedzieć? - spytała Becky. Przytaknął, chwytając za zwisające wodze. - Ma rację, lepiej się stąd zabierajmy. Mnóstwo ludzi się ucieszy, gdy cię zobaczy. W chwilę później jechali na gniadym koniu przez las. Alec posadził Becky przed sobą i objął ją mocno w pasie. Pragnąc, żeby zapomniała o okropnych przeżyciach, zabawiał ją

Posted in: Bez kategorii Tagged: dobry krem do twarzy po 50, pogoda na pazdziernik zakopane, cmentarze dla zwierząt w polsce,

Najczęściej czytane:

Nastąpiła dłuższa pauza. – Naprawdę? Oczywiście, możesz

przyjechać z nią. Miło mi będzie znowu ją zobaczyć... Słuchaj, nie musisz zapraszać nas w niedzielę na lunch do restauracji – Lily przyrządzi coś smacznego dla nas wszystkich. ... [Read more...]

by ...

została przy nich na zawsze. Potroiłby jej pensję i zrobiłby wszystko, co w jego mocy, by zechciała podjąć się długoterminowej opieki nad nimi do czasu, gdy dorosną. Lecz choć wiedział, że dziewczyna ... [Read more...]

znowu pani na niego wpadnie, to będzie pani problem.

-Och, bardzo mi pan pomógł. - Uniosła ramiona, po czym pozwoliła im opaść wzdłuż tułowia. - Pana zdaniem powinien ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 pizzeria.sosnowiec.pl

WordPress Theme by ThemeTaste