Mały Książę oczekiwał na dalszy ciąg opowieści. Nie ponaglał jednak Róży. Uznał, że będzie lepiej, gdy Róża sama

  • Alojzy

Mały Książę oczekiwał na dalszy ciąg opowieści. Nie ponaglał jednak Róży. Uznał, że będzie lepiej, gdy Róża sama

05 February 2023 by Alojzy

podejmie przerwany wątek. Zastanawiał się, co mogą oznaczać słowa, że Róża jest nie tylko kwiatem i że może być wszystkim. Czyżby to oznaczało, że Róża może być też wulkanem? Albo baobabem?... - O czym myślisz? - spytała Róża widząc ogromne skupienie na twarzy Małego Księcia. - O tobie i o tym, co powiedziałaś - odrzekł zgodnie z prawdą i opowiedział jej o swoich obawach. Reakcja Róży zadziwiła go. Roześmiała się bowiem tak, jak tylko róże potrafią się śmiać, kiedy są czymś niezwykle rozbawione: - Mój drogi, to nie tak. Nie bój się nie jestem i nie będę baobabem czy wulkanem. Chyba, że zechcesz, bo ja mogę być tylko tym, czym ty zechcesz. Sama jeszcze nie wiem, co to znaczy. Obecnie jestem kwiatem i lubię być twoim kwiatem... - A chciałabyś czuć się czymś innym? - Nie wiem, przecież dopiero przed chwilą dowiedziałam się, iż mogę być nie tylko kwiatem. Wiem jednak, że lubię czuć się taką, jaką mnie widzisz czy chciałbyś widzieć. To właśnie jest dla mnie ważne. Ponieważ zbliżał się wieczór i robiło się chłodniej, Mały Książę, pocałowawszy Różę na dobranoc, starannie przykrył ją kloszem. Usłyszał jeszcze jej ostatnie tego dnia słowa: - Bardzo lubię, gdy mnie przykrywasz kloszem. Nikt nie umie tego robić tak, jak ty... Mały Książę chciał coś odpowiedzieć, lecz widząc, że Róża już całkiem utuliła się do snu, jedynie ciepło uśmiechnął się do niej. Kiedy rano Mały Książę kończył czyszczenie ostatniego wulkanu, do którego uprzednio wrzucił wykarczowane pędy młodych baobabów, usłyszał westchnienie Róży: - Witaj!... Mam dla ciebie niespodziankę... Pozwól jednak, że najpierw przez chwilę zajmę się sobą... Mały Książę znał już zwyczaje Róży. Uśmiechnął się do niej w odpowiedzi na powitanie, po czym taktownie się odwrócił. Skupił swoją uwagę na czyszczeniu. Od czasu do czasu zerkał jednak ukradkiem na Różę, gdyż bardzo lubił patrzeć, jak codziennie dobiera barwy swoich płatków, jak je powoli do siebie dopasowuje, by w pełni rozkwitnąć równocześnie ze wschodzącym słońcem. Nie mógł wyjść z podziwu, że choć wciąż jest taka sama, to codziennie jest inna, niepowtarzalna w swoim pięknie. To dlatego polubił wschody słońca równie mocno jak zachody. Nie znał jednak maleńkiego sekretu Róży - jej poranne zabiegi wokół siebie były tym, co lis pewnie nazwałby obrządkiem, lecz tak naprawdę były one jej miłym oczekiwaniem na poranny pocałunek, którego potrzebowała równie mocno, jak promieni wschodzącego słońca. Kiedyś było jej z tego powodu nawet bardzo smutno, gdyż któregoś dnia Mały Książę nie pocałował jej rano, a jedynie pogłaskał dłonią. Przez cały dzień była wtedy smutna i nachmurzona. Mały Książę dostrzegł zmianę w jej zachowaniu, lecz nie umiał zgadnąć, co jest tego przyczyną. Martwił się i sądził, że może się przeziębiła. Otulił ją wówczas swoim szalem i delikatnie pocałował. Róży od razu poprawiło to nastrój, ale przekornie postanowiła tego nie okazywać. Bardzo chciała, żeby przez resztę dnia Mały Książę był równie czuły i troskliwy. Następnego ranka, powitana oczekiwanym pocałunkiem, uspokoiła Małego Księcia, że "lekkie przeziębienie" już jej minęło. Było jej też bardzo miło, że Mały Książę nie przestał być tak czuły i troskliwy jak poprzedniego dnia. Skończywszy sprzątanie planety i widząc, że Róża również zakończyła swą poranną toaletę, Mały Książę położył się na brzuchu i, podparłszy dłońmi brodę, wpatrywał się w Różę. - Jesteś naprawdę niezwykle piękna - wyraził zachwyt, jaki wciąż w nim wzbudzała, i delikatnie ją pocałował. - Dziękuję - Róża z niedostrzegalną kokieterią zafalowała swoimi płatkami. Była we wspaniałym nastroju. Spytała tajemniczo: - Nie miałbyś ochoty wyruszyć w podróż? - W podróż! Dokąd? - Mały Książę był zaintrygowany,. ale i lekko zakłopotany. - Na długo? Bo wulkany i baobaby... - Nie martw się. Wrócimy przed zachodem słońca. - Jeśli tak, to jestem gotów - Mały Książę odprężył się. - Więc zamknij oczy i pochył się... Mały Książę posłuchał Róży. Pochylił się i poczuł nieznany dotąd, intensywny zapach... Kiedy otworzył oczy, znajdował się wraz z Różą na planecie Szczęśliwego Imienia. Spotkali tam Smutną Dziewczynę. - Dlaczego jesteś smutna? - spytał Mały Książę. Nie odpowiedziała od razu, lecz wpatrywała się w Różę, którą Mały Książę ostrożnie trzymał w dłoniach. Dopiero po chwili Smutna dziewczyna przeniosła wzrok z Róży na Małego Księcia. - Czy ona ma już twoje imię? - Smutna Dziewczyna wskazała ręką na Różę. - Moje imię? - nie zrozumiał Mały Książę.

Posted in: Bez kategorii Tagged: kazadi playboy, sutki kotki w ciąży, piosenki smutne o miłości,

Najczęściej czytane:

pokoju, w którym dominował granat, odcienie be¿u i

brzoskwini. Ło¿e z palisandru, z koronkowym baldachimem, było najwiekszym meblem w pokoju. Poza nim stała tam jeszcze mała biblioteczka pełna oprawnych w skóre tomów, a ... [Read more...]

- Dobry dzieciak, mówie pani - powiedziała Fiona,

wieszajac kocyk w nogach łó¿eczka. - Byłam ju¿ z ró¿nymi, ale ¿adne nie było takie grzeczne jak mały James. - Zawahała sie. - Cissy musiała byc trudna, co? ... [Read more...]

zynu. - Wytrzymywała jego spojrzenie i ani ...

na moment nie dała po sobie poznać, że w środku trzęsie się jak galareta. Zaskoczony uniósł brew. Wykrzywił usta. - No dobrze, panienko. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 pizzeria.sosnowiec.pl

WordPress Theme by ThemeTaste