niego otrzeć - choćby z tego względu, że oboje znajdowaliście się w
tej samej wiosce - i kazał komuś zadzwonić tu z ostrzeżeniem. Zgadzało się to mniej więcej z przemyśleniami Milli. Joann umiała jednak ułożyć fakty w jasną i logiczną całość; między innymi za to szefowa ją ceniła. - Jest oczywiste, że człowiek, który dzwonił do mnie najpierw, chciał, byśmy znaleźli Diaza. Z jakiegoś powodu. Może to jego wróg, może rywal, w tej chwili średnio mnie to obchodzi. W każdym razie pozostaje nam czekać, aż odezwie się znowu - powiedziała Milla. Mówiła to wbrew sobie. Miała ochotę przeczesać cały teren wokół Guadalupe, nawet jeśli z logicznego punktu widzenia była to an43 68 tylko strata czasu. Chciała coś robić, cokolwiek, zamiast siedzieć na tyłku i czekać na telefon. Tym bardziej że mogła tak czekać dzień, tydzień albo następne dziesięć lat. Zadzwonił telefon i jedna z kobiet rzuciła się, by go odebrać. - Bursztynowy Alarm - powiedziała po chwili, odkładając słuchawkę. - Kalifornia, rejon San Clemente. To było wezwanie na stanowiska bojowe. Po chwili wszyscy siedzieli już przy telefonach, mobilizując swoją armię wolontariuszy w San Clemente i okolicach, wysyłając ludzi na drogi i autostrady, opisując poszukiwany samochód: niebieską hondę accord. Według świadków mężczyzna, który porwał dwunastoletnią dziewczynkę z parkingu przed fast foodem, wepchnął ją do swojego samochodu. Jedna z widzących to kobiet zdołała zapamiętać część numeru rejestracyjnego odjeżdżającego auta. Mając te informacje, Poszukiwacze mogli już zorganizować punkty obserwacyjne, rozstawić ludzi z lornetkami, aby wypatrywali niebieskiej hondy accord z mężczyzną za kierownicą. Kiedy auto zostanie dostrzeżone, obserwatorzy uruchomią Poszukiwaczyw samochodach, ci dogonią hondę i odczytają numer rejestracyjny. Nie będą próbowali zatrzymać mężczyzny - po zlokalizowaniu auta przekażą wszelkie dane lokalnej policji i pozwolą jej działać. Milla sprawdziła czas: w Kalifornii ósma czterdzieści trzy Na drogach o tej porze jest tłok, co może ułatwić lub utrudnić sprawę. Jeśli ludzie jadący do pracy będą słuchać radia, usłyszą ich an43 69 Bursztynowy Alarm. Ale jeśli włączą sobie muzykę, CD albo MP3, nic z tego. Odłożyła na bok własne zmartwienia i skupiła się na dziewczynce zaginionej w Kalifornii. Trzeba jej pomóc jak najszybciej, póki jeszcze żyje. Nie zdołała pomóc własnemu dziecku, ale wciąż mogła pomagać innym. an43 70 - 5 - Impreza charytatywna odbywała się w sali gimnastycznej miejscowego liceum. Poszukiwacze raczej nie organizowali oficjalnych przyjęć czy balów, co bardzo odpowiadało Milli, ale