- Słucham, o co chodzi?

  • Alojzy

- Słucham, o co chodzi?

16 May 2022 by Alojzy

- A ty się ze mnie nabijałaś! - Nie rozumiem - odparła Jessica. - Wiesz, już chciałam zaproponować, żebyście poszli razem na górę i nie przejmowali się nami. Jessica potrząsnęła głową. - O czym ty mówisz? Siedzieliśmy na przeciwnych końcach stołu. - Aha. A nad stołem i planszą z kartami latały błyskawice w tę i z powrotem. To było niezłe. A jeszcze fajniejsze było to, że wygraliśmy. - Bardzo się z tego cieszę. - Nieprawda, wyłaziłaś ze skóry, żeby go pobić. - Nie przesadzaj, to tylko gra. Bawiliśmy się, to wszystko. - Niby tak, ale widziałam wyraz twoich oczu. On jest dla ciebie wyzwaniem, intryguje cię. Wiem, że go sprawdziłaś. - Owszem, zadzwoniłam na uniwersytet, żeby czegoś się o nim dowiedzieć. Ściągnęli go na ten semestr, są zachwyceni, że się zgodził, podobno jeździ z wykładami po całym świecie. Mogłybyśmy kiedyś pójść i posłuchać, ale nie wiem, kiedy on ma zajęcia. - Nie spytałaś? RS 80 - Oczywiście, że nie. Stacey zachichotała. - W takim razie ja go jutro spytam. Ciągle tylko pracujesz, więc przy twoim trybie życia pójście na uniwersytecki wykład rzeczywiście będzie stanowić nie lada rozrywkę. No ale wykłady takiego faceta na pewno są ekscytujące... Przyjaciółka nie odpowiedziała, dokończyły zmywanie w milczeniu, weszły na górę, powiedziały sobie dobranoc i rozeszły się do swoich pokojów. Jessica zawahała się przed drzwiami balkonowymi, gdyż najlepszy pokój gościnny sąsiadował z jej sypialnią, a w tym najlepszym pokoju znajdował się ich nowy lokator... Wolałaby go nie spotkać. Wyszła na balkon, zerknęła w bok, ujrzała zamknięte drzwi i zaciągnięte zasłony, za którymi nie paliło się światło, widocznie on już się położył. Spojrzała na niebo, niepokojąco podbite czerwienią, poczuła lodowaty podmuch i wiedziała, że to się zbliża. Wycofała się do pokoju, a gdy kładła się spać, uświadomiła sobie, że widok Bryana wywołał w niej odległe, bardzo odległe wspomnienia i kazał jej myśleć o czasach, gdy wierzyła w życie, w miłość, w wierność, w walkę o to, co dobre. O czasach, gdy była młoda i pełna idealizmu. I taka naiwna... Uderzyła pięścią w poduszkę. Dobry Boże, to było całe wieki temu! Po co o tym myśleć? A jednak nie mogła zasnąć, dziwnie poruszona faktem, że on znajduje się tak blisko, za ścianą. Jessica niemal zdawała się słyszeć bicie jego serca, czuć pulsowanie jego krwi - jakby leżał tuż przy niej. Poprawiła poduszkę, lecz nic nie pomogło. Chyba czekała ją bezsenna noc. Patrzył. RS 81 Ukryty w cieniu, ukryty w ciemności, patrzył. Obserwował. Przepełniony furią. Odrzucił głowę do tyłu, napawając się poczuciem mocy, która znowu w nim rosła. Długo czekał na tę chwilę. Nareszcie nadszedł czas zemsty, a smakowała ona tym słodziej, że była tak bardzo wyczekana. On wreszcie się ujawni, zada ból i cierpienie,

Posted in: Bez kategorii Tagged: najmodniejszych fryzury półdługie, przymiarka sukni ślubnej, cocker spaniel charakter,

Najczęściej czytane:

- Przykro mi, nie chciałam pani urazić.

Później, gdy Arabella znalazła się w swojej sypialni, długo rozmyślała. Pamięta, że widziała Lysandra i Clemency stojących na skraju placu i on obejmował ją ramieniem. Przez chwilę, zanim ją dostrzegli, wyglądali jak para. Para! Nagle uderzyła ją myśl, że mogą być w sobie zakochani. Czy teraz się pokłócili? Arabella zauważyła (choć Clemen¬cy tego nie widziała), że Lysander zerka na nią, gdy nikt nie patrzy. Nie czuł się swobodnie, to pewne. Zawsze, kiedy zdarzyło mu się znaleźć w tym samym pomieszczeniu co panna Stoneham, utrzymywał wobec niej wyraźny dystans albo znajdował jakąś wymówkę i opuszczał pokój. W świetle nowych spostrzeżeń Arabelli było to wielce znaczące, ale nikomu o tym nie wspomniała, nawet Dianie. Postanowiła kontynuować dyskretną obserwację. ... [Read more...]

liczyć.

- Dobranoc, Mark, do jutra. - Dobranoc, Alli. Szybko przemierzył hol, stęskniony desperacko swojej prywatności, jaką ... [Read more...]

5

Spośród trzech młodych mężczyzn w towarzystwie aż dwóch uznało nieobecność panny Stoneham w niedzielne popołudnie za niemiłe zrządzenie losu - świat stał się przez to pusty i zdecydowanie mało ciekawy. Giles snuł się bez zapału między ruinami klasztoru, zauważając, że atmosfera tego miejsca doskonale oddaje jego ponury nastrój. Potem, z przyczyn bardziej prozaicznych, przyjął zaproszenie Diany i Arabelli na spacer po lesie - jeśli nie ma tu obiektu jego westchnień, może z dwojga złego towarzyszyć dziew¬czętom. Mark także zauważył, że popołudnie dziwnie mu się dłuży. Nie wypadało w niedzielę ani polować, ani łowić ryb, a przecież nie dołączy do Adeli, by czytać razem z nią modlitewnik! Oriana i Lysander zapewne bawili się świetnie w swoim towarzystwie, więc nie chciał im przeszkadzać. Zdecydował się w końcu na spacer. Postanowił udać się w kierunku wioski i, przy odrobinie szczęścia, spotkać ją, kiedy będzie wracała do pałacu. Dowiedział się, że w zamku spodziewają się panny Stoneham na kolację i wyliczył, że jeśli przed szóstą znajdzie się na drodze do Abbots Candover, nie sposób, by się nie spotkali. Nie nazywa się Mark Baverstock, jeśli nie skorzysta z nadarzającej się okazji. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 pizzeria.sosnowiec.pl

WordPress Theme by ThemeTaste